Nie jest tajemnicą, że Led Zeppelin zainspirowali się mniej znanymi artystami bluesowymi, tworząc niektóre ze swoich najbardziej ponadczasowych utworów — dlatego też ta lista 11 najlepszych i najbardziej bezczelnych plagiatów Led Zeppelin to miły gest oddania hołdu.
Od dziesięcioleci artyści rockowi starają się dorównać potężnemu blues-rockowemu brzmieniu i majestatycznej wielkości Led Zeppelin. Niektórzy z nich zbliżyli się do tego i stworzyli własne niesamowite utwory w tym procesie.
Niektóre z wymienionych poniżej piosenek to bezwstydne plagiaty Led Zep, podczas gdy inne bardziej abstrakcyjnie oddają ducha i brzmienie zespołu. Przy ocenie tych utworów przyjęliśmy holistyczne podejście, oceniając podobieństwo każdej piosenki do Led Zeppelin oraz jej indywidualne walory muzyczne.
Czytaj dalej, aby zobaczyć 11 najlepszych i najbardziej bezczelnych plagiatów Led Zeppelin, które Jimmy Page i Robert Plant nigdy nie napisali.
11. Greta Van Fleet, “Highway Tune” (Black Smoke Rising, 2017)
Greta Van Fleet to jedna z najbardziej meteorycznych (i kontrowersyjnych) historii sukcesu rocka ostatniej dekady. Z impetem wystartowali z debiutanckim singlem “Highway Tune”, który szybko przyciągnął uwagę dzięki przerażającemu podobieństwu do Led Zeppelin.
Funkowy, opadający riff gitarowy Jacob Kiszka brzmi jak lekko przyspieszona wersja “The Rover”, podczas gdy wysoki krzyk brata Joshua i swobodne użycie słowa “mama” były niemal identyczne z Robertem Plantem. Na szczęście Greta Van Fleet od tego czasu rozszerzyli swoje brzmienie, ale porównania do Led Zeppelin prawdopodobnie będą ich prześladować na zawsze — zarówno na lepsze, jak i na gorsze.
10. Bonham, “Wait for You” (The Disregard of Timekeeping, 1989)
Jak brzmieliby Led Zeppelin, gdyby kontynuowali swoją karierę w latach 80.? Odpowiedź może znajdować się na The Disregard of Timekeeping, debiutanckim albumie Bonham z 1989 roku, założonym przez perkusistę Jasona Bonhama, syna zmarłego perkusisty Led Zeppelin, Johna Bonhama.
Pierwszy singiel “Wait for You” pulsuje pełnymi wigoru riffami i swingiem Bonhama za zestawem perkusyjnym. Wokalista Daniel MacMaster oddaje nosowy krzyk Roberta Planta oraz pewność siebie, podczas gdy dodatkowe klawisze i błyszcząca produkcja hair metalowa przypominają o solowej twórczości Planta z lat 80.
9. Zebra, “Who’s Behind the Door” (Zebra, 1983)
Wiele zespołów przez lata zapożyczało muskularny blues-rockowy atak Led Zeppelin — ale co z ich łagodniejszą stroną? To właśnie tę stronę przywołuje Zebra w “Who’s Behind the Door”, z ich debiutanckiego albumu.
Delikatne akustyczne gitary i wzniosłe, tęskne wokale Randy’ego Jacksona przypominają majestatyczne utwory Zeppelin takie jak “Ramble On”, z odrobiną lat 80. w produkcji dla dobrego efektu.
8. Aerosmith, “Legendary Child” (Music From Another Dimension!, 2012)
Z ich brudnym blues-rockowym boogie i bezwstydnie lubieżnymi tekstami, Aerosmith dążyli do bycia amerykańskim Led Zeppelin od samego początku w latach 70. XX wieku. To pragnienie było wyraźnie obecne również przy wydaniu “Legendary Child” jako głównego singla z ich albumu z 2012 roku Music From Another Dimension!
Mimo że piosenka ma popowe chwytliwe melodie i wyrafinowaną produkcję późniejszego Aerosmith, riff w zwrotce jest niemal bezpośrednim plagiatem utworu Zeppelin “The Wanton Song”. Imitacja to najszczersza forma pochwały, nawet gdy masz sześćdziesiąt lat.
7. Rush, “Working Man” (Rush, 1974)
Zanim ewoluowali w genialnych prog-rockowych wizjonerów, Rush zaczynali jako hardrockowcy czczący Led Zeppelin na swoim debiutanckim albumie. “Working Man” jest być może najjaśniejszym przykładem, wypełnionym chrupiącymi riffami, tytanicznymi groove’ami oraz wznoszącym się krzykiem Geddy’ego Lee.
Trio demonstruje swoje muzyczne umiejętności w jamie w środku utworu — sztuce, w której Led Zeppelin byli doskonali i którą Rush eksplorowali znacznie dalej na przyszłych wydaniach.
6. Montrose, “Rock Candy” (Montrose, 1973)
Montrose uznano za amerykańską odpowiedź na Led Zeppelin, kiedy pojawili się na scenie na początku lat 70. Łatwo zobaczyć dlaczego po naciśnięciu przycisku odtwarzania ich sztandarowego utworu “Rock Candy.”
Denny Carmassi’s charakterystyczne intro perkusyjne oddaje hołd “When the Levee Breaks”, podczas gdy ogniste riffy blues-rockowe Ronniego Montrose’a oraz głośny krzyk Sammy’ego Hagara przypominają Page’a i Planta odpowiednio. “You’re hard, sweet and sticky” może nie mieć tej samej poetyckiej wielkości co “If there’s a bustle in your hedgerow, don’t be alarmed now“, ale zdecydowanie przekazuje swój punkt widzenia.
5. Heart, “Barracuda” (Little Queen, 1977)
Jeśli ktokolwiek na tej liście ma prawo do “plagiatu” Led Zeppelin, to Heart. Głos Ann Wilson mógłby przenosić góry w swoim najlepszym wydaniu i wykorzystuje go do maksimum w “Barracuda”, jednym z najcięższych i najbardziej trwałych hitów zespołu.
Nazywaj to złym czasowaniem — Led Zeppelin przypadkiem wydali “Achilles Last Stand” rok wcześniej, gwarantując że chugujące riffy i galopujące bębny “Barracudy” na zawsze będą nierozerwalnie związane z tym utworem.
4. Audioslave, “Cochise” (Audioslave, 2002)
Audioslave — supergrupa składająca się z trzech czwartych Rage Against the Machine oraz Chrisa Cornella — wzbudziła sensację w świecie rocka swoim wielokrotnie platynowym debiutanckim albumem oraz jego ognistym głównym singlem “Cochise.” Cornell jest w pełni rozgrzany do czerwoności, rycząc nad palącymi riffami oraz miażdżącymi groove’ami.
Mocny wpływ “Cochise” jest tak potężny, że może minąć kilka przesłuchań zanim zdasz sobie sprawę, że strukturalnie i melodycznie jest niemal kopią utworu Led Zeppelin “Whole Lotta Love.”
3. Kingdom Come, “Get It On” (Kingdom Come, 1988)
Kiedy niemieccy hardrockowcy Kingdom Come wydali swój debiutancki album w 1988 roku, brzmieli tak niesamowicie podobnie do Led Zeppelin, że prasa muzyczna nazwała ich “Kingdom Clone.” Pewnie to przesada, możesz myśleć. I pewnie się mylisz.
Z ognistymi wokalami oraz chromatycznymi riffami leadowy singiel Kingdom Come “Get It On” brzmi jak duchowy następca “Kashmir” — co jest grzecznym sposobem powiedzenia że to bezczelny plagiat.
2. Whitesnake, “Still of the Night” (Whitesnake, 1987)
Robert Plant raz szyderczo nazwał Davida Coverdale’a (frontmana Whitesnake oraz byłego Deep Purple) jako “David Cover-version” ze względu na jego uderzające podobieństwo do byłego wokalisty Led Zeppelin. Rzeczywiście Coverdale oddaje banshee-wail Planta niemal oszałamiająco dokładnie w przeboju Whitesnake z 1987 roku “Still of the Night.”
Pojedynek między wokalami a riffami przypomina utwór Zeppelin “Black Dog”, podczas gdy przestrzenna interludia zawdzięczają dług wdzięczności wobec “Whole Lotta Love.” Coverdale zaprzeczył wszelkim oskarżeniom o plagiat, ale nie trzeba być absolwentem Berklee aby dostrzec podobieństwo.
1. Billy Squier, “Lonely Is the Night” (Don’t Say No, 1981)
No cóż — od czego zacząć? Drugi album Billy’ego Squiera stał się potrójnie platynowym hitem Top 5 dzięki skarbnicy przebojów, w tym jednemu z jego najbardziej znanych utworów: “Lonely Is the Night.”
Krwawiący głos Squiera brzmi niepokojąco podobnie do Planta w tym utworze, ale podobieństwa do Zep zaczynają się jeszcze przed tym jak otworzy usta. Otwierający riff gitarowy do “Lonely Is the Night” prawie notę po nocie zapożycza od Led Zeppelin’s “Nobody’s Fault but Mine”, co czyni ten utwór być może najbardziej bezczelnym plagiatem Zep na naszej liście. Niemniej jednak rockuje obficie.
19 Piosenek Led Zeppelin Nigdy Nie Zagrały Na Żywo
Podsumowanie piosenek Led Zeppelin które nigdy nie dotarły na scenę przed publicznością.
Zdjęcia: Lauryn Schaffner

Tutaj można znaleźć oryginalny artykuł; zdjęcia i obrazy użyte w naszym artykule pochodzą również z tego źródła. Nie jesteśmy ich autorami; zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych z odpowiednim przypisaniem do ich oryginalnego źródła.





